Krótki tekst o rozpadaniu się Johna Roedela.
Ja: Hej, Boże.
Bóg: Cześć …
Ja: Rozpadam się. Czy możesz mnie znów poskładać?
Bóg: Wolałbym nie.
Ja: Dlaczego?
Bóg: Ponieważ nie jesteś puzzlem.
Ja: A co ze wszystkimi kawałkami mojego życia, które spadają i roztrzaskują się o ziemię?
Bóg: Pozwól im tam zostać przez chwilę. Spadły z jakiegoś powodu. Poświęć trochę czasu i zdecyduj, czy potrzebujesz któregoś z tych elementów z powrotem.
Ja: Nie rozumiesz! Jestem rozbity!
Bóg: Nie – to ty nie rozumiesz. Wyłaniasz się. To, co czujesz, to tylko ból. Pozbywasz się rzeczy i ludzi, którzy Cię powstrzymują.
Nie rozpadasz się. Raczej stajesz się. Weź głęboki oddech i pozwól, aby rzeczy, których już nie potrzebujesz, spadły z Ciebie. Przestań trzymać się elementów, które już do Ciebie nie pasują. Niech spadną. Pozwól im odejść.
Ja: Kiedy zacznę tak robić, co mi pozostanie?
Bóg: Tylko najlepsze kawałki Ciebie.
Ja: Boję się zmiany.
Bóg: Mówię ci ciągle – nie zmieniasz się, nie naprawiasz się – tylko odkrywasz!
Ja: Stając się kim?
Bóg: Stając się tym, kim Cię stworzyłem.
Osobą pełną światła, miłości, dobroci, nadziei, odwagi, radości, miłosierdzia, łaski i współczucia.
Uczyniłem Cię czymś więcej niż tylko tymi zwykłymi kawałkami, w które postanowiłeś się przyozdobić, do których przylgnąłeś z taką chciwością i strachem.
Niech te rzeczy z ciebie spadną.
Kocham Cię!
Nic nie zmieniaj!
Nie naprawiaj siebie lecz odkrywaj siebie!!!
Stań się sobą.
Stań się tym, kim Cię stworzyłem.
Będę Ci to powtarzać, dopóki tego nie zapamiętasz.
Ja: Upada kolejny kawałek.
Bóg: Tak. Niech tak się stanie..
Ja: Więc … Nie jestem zepsuty?
Bóg: Oczywiście, że nie! Odradzasz się świtem! Nastaje nowy dzień.
Stań się tym !
Zacznij być !