Ty przeciwko sobie – czyli jak poradzić sobie z autosabotażem

Czy zdarza ci się, że zaczynasz jakiś projekt i nagle tracisz motywację, albo chcesz osiągnąć sukces, ale coś wewnątrz ciebie blokuje cię przed jego osiągnięciem? Z dużym prawdopodobieństwem to autosabotaż. W tym odcinku właśnie opowiadam, na czym polega i jak sobie z nim poradzić. Zapraszam.

Cześć, z tej strony Renata Szatecka ze strony Ona dla Niej. Witam cię bardzo serdecznie w naszym kolejnym odcinku. Dzisiejszy temat, który chciałabym poruszyć, dotyczy autosabotażu. Zanim w ogóle przejdziemy do tego, co ten autosabotaż oznacza, chciałabym podać ci kilka przykładowych sytuacji, które mogą mieć miejsce w momencie, kiedy taki autosabotaż się pojawia.

Wyobraź sobie koleżankę, która od jakiegoś czasu opowiada ci o tym, jak bardzo chciałaby nauczyć się języka angielskiego. Mówi o tym, że to jest bardzo ważne, bo za chwilę może się okazać, że będzie potrzebowała go do jakiejś prezentacji. Albo że teraz ten angielski jest taki istotny, ale z jakiegoś powodu mija jeden, drugi, trzeci miesiąc. Ona cały czas przychodzi i opowiada ci o tym, że nie jest w stanie znaleźć odpowiedniego nauczyciela, bo jeden za dużo chce pieniędzy, drugi mówi, że nie może w tych godzinach, w których ona może, a z trzecim po prostu ciężko jest jej się dogadać. I tak mija pięć miesięcy, a ta koleżanka mówi, że ciągle chce, ale cały czas stoi coś na jej drodze. Nie jest w stanie zacząć tych lekcji.

Inna sytuacja: twój kolega ma aspiracje na wyższe stanowisko, na awans. Też opowiada ci o tym, że bardzo dużo na to pracuje, żeby takie stanowisko zdobyć. Widać, że się stara, widać, że jest bardzo zaangażowany w swoją pracę. Natomiast kiedy przychodzi moment, że ktoś wreszcie mu to oferuje i sugeruje, że musi wysłać swoją aplikację wewnątrz organizacji, ten kolega cały czas przyciąga ten moment wysłania. Kiedy już jest to ostatni moment, wykonuje zadanie na przykład na 70%, bo nie zdążył, bo było coś innego do zrobienia w tym samym czasie.

Twoja przyjaciółka opowiada ci, że chce wreszcie zbudować trwały, bezpieczny związek, w którym się odnajdzie, w którym będzie ze swoim partnerem na tym samym poziomie zaangażowania. Ale z jakiegoś powodu znowu zaczyna spotykać się z mężczyzną, który albo jest zajęty, albo nie jest zaangażowany emocjonalnie tak jak ona. No ale przecież wszystko miało być dobrze, więc o co tutaj chodzi?

Historie, które tutaj ci opowiadam, mogą dotyczyć autosabotażu. Zanim przejdę dokładnie do samego autosabotażu i z czego on może wynikać, kilka słów o samym słowie, bo to też jest bardzo ciekawe. Słowo “sabotaż” wywodzi się między innymi ze słowa “sabot”. Mam nadzieję, że żaden Francuz tutaj na mnie nie nakrzyczy za wymawianie tego słowa odpowiednio, albo też nieodpowiednio. “Sabot”, czyli drewniany but.

W XIX wieku we Francji, w momencie wysokiej industrializacji, kiedy powstawały coraz to nowe fabryki, wielu pracowników nie było zadowolonych ze swojego wynagrodzenia ani z tego, jak wyglądała praca. Byli przepracowani, wymęczeni. Też bardzo mocno obawiali się maszyn, które zaczęły wchodzić do fabryk, i tego, że zabiorą im pracę. Pracownicy posiadali drewniane buty i właśnie w nich poruszali się często po fabrykach. Aby sabotować pracę ze względu na swoje obawy związane z bezpieczeństwem i wynagrodzeniem, zaczęli wrzucać swoje drewniane buty do maszyn, żeby je zepsuć. W ten sposób powstały dwa obozy: mamy pracowników ze swoimi butami, którzy nie zgadzają się na pewne warunki pracy, i mamy maszyny oraz właścicieli fabryk.

W sabotażu są dwie strony: jedna sabotuje, pomimo że powinni być we współpracy, robią coś przeciwko sobie. Wyobraź sobie, że te dwa obozy masz w swojej głowie w autosabotażu. Jedna część świadomości mówi ci, że coś jest dla ciebie ważne, że idź w tym kierunku, a drugi obóz sabotuje i mówi, że nie, zrobimy tak, żebyś do tego nie doszedł. Na tym właśnie polega autosabotaż.